Z miłością do siebie. Siebie w pracy

Z miłością do siebie. Siebie w pracy

Ostatnio kilkakrotnie zadano mi pytanie, czym jest coaching kariery?

I ku memu zaskoczeniu, za każdym razem odpowiadałam inaczej.

Z jednej strony korzystając z jednej z definicji coachigu, która mówi, że coaching to refleksja nad swoim funkcjonowaniem mówiłam, że coaching kariery to refleksja nad swoim funkcjonowaniem w pracy, nad swoim potencjałem, na swoim stylami działania, tak by działać efektywniej i w zgodzie ze sobą.

Z drugiej nawiązywałam do swojego modelu urzeczywistniania swojego JA i mówiłam, że coaching kariery to towarzyszenie innym w tym, by świadomie urzeczywistniali swoje JA w pracy. Towarzyszenie im w tym, by zdefiniowali swoje JA zawodowe i nauczyli się je autentycznie ujawniać.

Z trzeciej. Z trzeciej strony dziś myślę, że coaching kariery może być uczeniem się tego, jak kochać siebie pod kątem zawodowym. Jak z miłością i akceptacją podchodzić do swojego zawodowego JA i nie tyle kochać swoją pracę, co kochać siebie w pracy.

Kochać … to znaczy?

Kochać to znaczy rozumieć, szanować i akceptować. Wspierać w rozwoju, ale też wspierać w porażkach. Wzmacniać w chwilach zwątpienia. Chwalić w momentach sukcesów. Być dla siebie oparciem i wsparcie, choć też mentorem.

Przyglądając się sobie i przede wszystkim przyglądając się swoim Klientom widzę i coraz mocniej dostrzegam, że tej miłości, akceptacji i zrozumienia do siebie, szczególnie w pracy nie jesteśmy naturalnie nauczeni.

Naturalnie przychodzi nam natomiast:

  • stawianie sobie wygórowanych wymagań
  • niedocenianie siebie
  • porównywanie siebie z innymi
  • brak akceptacji dla naszych potrzeb i preferencji, nie wspomnę o odkładaniu ich realizacji na dalszy tor …
  • dostosowywanie się do oczekiwań innych
  • branie zbyt dużo, za dużo na siebie
  • przekraczanie swoich granic w relacjach z innymi
  • brak zaufania do siebie
  • zapominanie o swoich potrzebach
  • perfekcjonizm, którego nie należy mylić z samodoskonaleniem
  • zaharowywanie się i wyczerpywanie siebie w imię „czegoś”, czego nie potrafimy nawet nazwać i określić
  • ..

I jak czytam tę listę, smutną skądinąd i pewnie też nieskończoną to myślę sobie, TAK, TAK kurna brakuje nam miłości do siebie w pracy.

I pewnie brakuje nam tej miłości w wielu, wielu, wielu innych aspektach życia też. W relacji z innymi, w domu i tak dalej … Ale mnie ta przestrzeń pracy interesuje najbardziej. Tak wyszło, tym się zajmuję. 

A dlaczego?

Dlatego, że w pracy spędzamy najwięcej czasu. Serio. W niej i na do jazdy do niej poświęcamy najwięcej z całej doby, z całego tygodnia. Z całego roku też.

To przez pracę się definiujemy. Nowo poznana osoba nie zapyta Ciebie kim jesteś, jakie są Twoje wartości – tylko gdzie pracujesz i czym się zajmujesz?

Pracy oddajemy najwięcej energii, zaangażowania, często kosztem siebie, rodziny i pasji. Dużo wkładamy w pracę, nie zawsze czując, że stan konta na koniec miesiąca nam to rekomenduje.

Dlatego, że nasi rodzice (pewnie dobrej wierze i w trosce o nas) wpoili nam, że praca jest najważniejsza, i najważniejsze jest mieć dobry zawód. „Mieć dobry zawód i już” … niezależnie jak się czujemy wykonując „tą dobrą pracę”.

I tych kilka powodów wystarcza mi, by uznać obszar pracy zawodowej jako wart uwagi. Co więcej tych kilka „dlaczego” powoduje, że te wszystkie „nie-miłościwe” postawy i zachowania wymienione powyżej (a do których mamy naturalną zdolność) mają idealny grunt do zakiełkowania, wzrostu i tym większą moc niszczenia nas … Niczym pasożyty. Przepraszam, to jest jedyne porównanie, które przychodzi mi do głowy.

Czyli czym jest coaching kariery?

To proces uczenia się tego, by podejść do siebie z miłością w pracy…Podejść do siebie, do swojej roli jako pracownika z zrozumieniem, świadomością, szacunkiem, akceptacją … Miłością!

Tyle, a może aż tyle. Wiem, może mocne to określenie, ale chyba jedyne, szczególnie w kontekście jutrzejszego święta … ♥


A ja z miłością zapraszam Was na warsztat, który właśnie tego wszystkiego będzie dotyczyć. Zrozumienia, akceptacji, szacunku do siebie w pracy. Świadomości siebie, by to siebie zacząć w tej pracy urzeczywistniać. Urzeczywistniać swoje JA, a nie tylko JA i oczekiwania innych.

I żeby to wszystko robić z miłością dla Siebie.  Czyli z troską, dbałością o siebie, a nie dokupując sobie. A nie krytykując siebie… i już!

Link do opisu warsztatów znajdziecie TUTU > czyli na moim fejsbukowym profilu.

A dla tych, którzy mnie już trochę znają i u mnie bywali mam specjalny rabat.

Info już jutro na fejsie 🙂

Easysoftonic