Dlatego, że … dla tych którzy nie wiedzą jednym z kryteriów diagnostycznych decydujących o tym, czy u dziecka zdiagnozujemy Zespół Aspergera jest brak empatii. Asy nie mają empatii, tak się mówi. Czyli brakuje im umiejętności zrozumienia, zaakceptowania, poszanowania tego że druga osoba przeżywa coś innego niż ja. Nie wspomnę o współodczuwaniu i podjęciu działań mających okazać wsparcie tej drugiej osobie.
Tymczasem osoby, dzieci z ZA, z Zespołem Aspergera nie doświadczają empatii. Cały czas ktoś próbuje im wmówić, że odczuwają coś innego, niż to co odczuwają. Doświadczają stałego szykanowania, agresji, wyśmiewania, gnębienia. Gdy czują i myślą inaczej niż reszta otoczenia – mówi im się „zmyślasz, kombinujesz, próbujesz coś ugrać”. I mówią to Ci, którzy rzekomo ZA nie mają. Ci „normalni” Ci co powinni mieć empatię …
Ale czy ją mają … nie widzę jej.
Kolejnym kryterium diagnostycznym jest sztywność myślenia i działania, brak otwartości na zmianę. Mówi się, że Asy nie lubią zmian, kochają rytuały, porządek, schematy. Tymczasem to reszta społeczeństwa, znowu Ci „normalni” nie potrafią zrezygnować z swoich schematów i przyzwyczajeń w reakcji na Asa, na dziecko z ZA. To Ci „normalni” mówią – „do tej pory było tak i tak, As ma się przystosować. Ma przestrzegać zasad!! Taki porządek już jest i już”. To kto ma Zespół Aspergera pytam? Pytam i dodaję, że te zmiany, te (mikro) wybicia z schematów, do których „zachęcają, choć czasem zmuszają dzieci z ZA, z racji na swoje trudności to często zmiany wymagające odrobiny życzliwości, odrobiny kreatywności, odrobiny empatii też …
Wierzcie mi każdy As przynajmniej raz dziennie usłyszy „łamiesz zasady > masz się dostosować > zmień się, bo inni robią to tak i tak …”.
Kolejnym kryterium diagnostycznym jest obserwacja tego, że dzieci z ZA nie radzą sobie z emocjami. Im często złość miesza się z smutkiem, ale przede wszystkim z strachem i bezsilnością. Asy reagują złością, gdy czują się gorsze, gdy świat ich przerasta, gdy się boją, gdy zmysły szaleją (bo Asy mają ogromną wrażliwość sensoryczną na wszystko zapach, dźwięki, dotyk, smak, ruch, wzrok) … I co? Gdy to wszystko dzieje się z Asem, gdy się „złości ze strachu” , gdy z strachu ucieka, krzyczy, płacze, reaguje agresją słowną … to dopiero doświadcza złości od tych neurotypowych, czyli tzw. „normalnych”. Dzieci z ZA doświadczają wiecznego zezłoszczenia na ich zachowania, działania. Otoczenie ich wiecznie krytykuje, ocenia. Złość na nich, złość przez nich – to często jedyna emocja jakiej doświadczają od otoczenia. Brakuje zachwytu, docenienia, zatrzymania się na mocnych stronach Asów.
Nie wspomnę o tym, że dziś wszyscy psycholodzy i psychiatrzy obserwując społeczeństwa widzą, że zalewa nas fala złości i bezradności. Wystarczy otworzyć TV czy internet, by zobaczyć ZŁOŚĆ … Złość, frustrację bezradność, strach, wstręt – bardzo, bardzo dużo złości maskującej właśnie te wszystkie emocje. Ale to Asy, diagnozuje się za to, że nie radzą sobie z emocjami i reagują złością … To Asy przez złość, trudności z jej wyrażeniem są odrzucane, szykanowane, niebawem może izolowane ...
A Asy mają tych mocnych stron mnóstwo. Bo supertalnety, specyficzne zainteresowania to kolejne kryterium diagnostyczne. Każdy As ma jakieś zainteresowania. I to pogłębione na poziomie encyklopedycznym. Ale kto by chwalił Asa za to, że potrafi bez zająknięcia wymienić wszystkie gatunki dzięciołów mieszkające w Polsce. Kto by chwalił Asa za umiejętność przeliczania wartości kalorycznej jedzonej właśnie potrawy, czy też znajomości konstrukcji windy. Kto by pochwalił Asa za przeczytanie wszystkich części Harrego Pottera w ciągu roku, I Hobbita i Baśnioboru i …. . Dodam, że pisze o Asach które mają 8 i 6 lat…. Kto by pochwalił za takie „dziwactwa”, gdy w szkole trzeba siedzieć cicho, recytować wiersze, grać na flecie (flet boli!!), czytać nudne lektury, być grzecznym i posłusznym. Tak od września będzie dużo posłuszeństwa w szkołach.
Także czytając ten wpis zatrzymaj się. Pomyśl o Twojej empatii, otwartości na nowe. Pomyśl proszę o tym, jak radzisz sobie z złością, frustracją, strachem. Czy potrafisz chwalić, docenić, po prostu zauważyć „innych”?
Czy umiesz powiedzieć > „inny” nie znaczy gorszy > i się tą „innością” po prostu zachwycić, nie negować jej, nie naprawiać. Choć prawda, ta „inność” czasem bywa trudna. Frustrująca. Wybijająca z schematu. Ta „inność” męczy. Wiem to bardzo dobrze. Wiem, bo tego doświadczam…
A może wszyscy jesteśmy Asami?
Już dwukrotnie na konferencjach dedykowanych Rodzicom Asów wygłosiłam wykład „Czego uczą nas Asy?” . Czego uczą, Nas Rodziców Asów, nas „normalnych”, nas neurotypowych. I wiecie jaka jest pointa tych wystąpień?
Że jesteśmy ciency …
Cieniasy z nas!!
Dużo nam brakuje, do zaliczenia egzaminu z empatii, do podskoczenia do „dobrego” poziomu szacunku, do „zaliczenia” akceptacji dla innych.
Asy są po to, by nam o tym wszystkim przypomnieć.
Są o to, by zaprosić nas do bycia ludzkim!
Do bycia człowiekiem z wartościami, z gotowością do budowania relacji. Bycia pełnym wrażliwości.
Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa (pod moim poprzednim) postem. Dziękuję, nas ludzi dobrej woli jest więcej niż …
Ciągle w to wierzę.
Ten wpis powstał na moim profilu prywatnym.
Ale w ciągu godziny został udostępniony 40 razy.
Uznałam, że warto zostawić go tutaj….