Życie zgodnie z wartościami

Życie zgodnie z wartościami

Miałam wczoraj sesję wokół wartości Klientki.
Wokół tego, czym jest życie zgodne z wartościami …
Czym jest?
Jak pisze Brene Brown „Odwaga w przywództwie”…
„W życiu zgodnie z wartościami chodzi o coś więcej niż o wyznawanie wartości. Chodzi o ich praktykowanie. Żyjąc zgodnie z wartościami mamy jasność co do tego, w co wierzymy i co jest dla nas ważne – dbamy o to, aby nasze intencje, słowa, myśli i zachowania były zgodne z naszymi wartościami.”

I muszę podkreślić, zaznaczyć, wzmocnić, że praktykowanie swoich wartości – bycie im wierną, wierną sobie w codziennych zadaniach, w codziennych wyborach to najcięższy kawałek roboty do wykonania.
W deklaracjach jesteśmy wszyscy bardzo mocni. Gorzej z działaniem i byciem konsekwentną i konsekwentnym w tych działaniach.

Z drugiej strony, życie zgodnie z wartościami jest po prostu areną. Jest po prostu odważne. Jest tym momentem, kiedy ujawniamy siebie – swoje emocje, myśli, przekonania i wiarę – i znów jesteśmy Sobą.
Ale narażamy się też na krytykę, brak zrozumienia, brak szacunku innych. Dlatego życie zgodne z wartościami wymaga odwagi, wytrwałości i odporności na trudne emocje jak wstyd, złość, strach, czy smutek. Bo one wszystkie mogą się pojawić, gdy doświadczamy krytyki.

I jeszcze jedno. Życie zgodnie z wartościami, to życie głośne i na pewno nie milczące. Nie można milczeć o swoich wartościach. Trzeba o nich mówić, trzeba się do nich przyznawać, czasem trzeba ich bronić.
Aktywnie i głośno.

A co się dzieje, gdy nie żyjemy zgodnie z wartościami?
Pół biedy jeżeli to nie jest świadome – to znaczy nie mamy świadomości swoich wartości i nie mamy świadomości tego, że nie jesteśmy ich wierni.
Są tacy ludzie na świecie … są wokół nas.

Ale gdy mamy zdefiniowane wartości, ale nie jesteśmy im wierni to podkopujemy zaufanie do samych siebie.
Ot co i aż tyle.
Bo jak mamy ufać osobie, która jedno mówi – a drugie robi? Bo jak mamy ufać osobie, która nie potrafi dotrzymać słowa? Bo jak mamy ufać osobie, która nie potrafi wytrwać w postanowieniu? Kiepsko jest z zaufaniem do takiej osoby, a jeszcze bardziej kiepsko jeżeli chodzi o nas samych.

Także życie zgodnie z wartości jest podstawą zaufania do siebie.
Podstawą pewności siebie.
Ale życie zgodne z wartościami jest też podstawą dobrego samopoczucia, spokoju i po prostu mniejszego napięcia w życiu.

Gdy żyjemy zgodnie z wartościami, to mamy zaspokojoną jedną z ważniejszych potrzeb – potrzebę integralności i spójności. Brak jej zaspokojenia powoduje dyskomfort, napięcie, czasem frustrację, czasem złość i dlatego dziś tak dużo ludzi się „znieczula” (pamiętacie materiał o Zbrojach i ten o unikaniu cierpienia?). Tak! Tak wiele ludzi się znieczula i „unika cierpienia” poprzez alkohol, zakupy, zapracowanie …bo tak bardzo chcą odwrócić uwagę od poczucia, że zawodzą siebie, że „nie żyją tak jak chcą żyć”. I te znieczulanie jest dla nich „lepsze”, niż odważne życie zgodnie z wartościami…

To co?
Ten rok, Nowy Rok będzie rokiem życia zgodnie z wartościami?
Odważymy się na to?

Akceptacja

Akceptacja

Zacznijmy od tego czym jest akceptacja.
Akceptacja to uznanie, to przyjęcie, to przyzwolenie, to spokój. To przyjęcie do wiadomości, że coś „jest takie jakie jest”. Akceptacja to „koniec” … albo wyciszenie zmagań, siłowania, forsowania się z tym czymś. To koniec pytań „dlaczego?”, „dlaczego ja?” … czy „kto jest winny?”.

Cały wpis dostępny na facebook:

https://www.facebook.com/ManufakturaRozwoju/photos/a.342421989226115/1625993680868933/?type=3&theater
Arena

Arena

Serce mi pęka, gdy czytam komentarze na temat Grety.
Gdy widzę to, jak innym łatwo jest komentować, oceniać, diagnozować Gretę…
Serce mi pęka, gdy widzę memy z jej wizerunkiem i prześmiewcze teksty, od tym że powinna się leczyć.
Serce mi pęka, bo Greta jest dla mnie symbolem odwagi i spójności, zgodności z wartościami.
A może też gotowości do tego, by autentycznie ujawnić emocje?
Nie wiem jacy dorośli ją wspierają, nie wiem czy ktoś nią steruje. To nie jest dla mnie ważne.

Cały wpis dostępny na facebook:

https://www.facebook.com/ManufakturaRozwoju/photos/a.342421989226115/1621724951295806/?type=3&theater

Chcę czuć swoją wartość …

Chcę czuć swoją wartość …

Jak wiecie wierzę, że wszechświat łączy nas ludzi, nasze myśli, nasze refleksje w magiczny sposób … na tym opiera się moja teoria żółtych kropek.
Wczoraj wieczorem nad wyraz mocno to poczułam. Wczoraj wieczorem Klientka wypowiedziała przy mnie te słowa …
A to są moje słowa, sprzed roku …

Chcę czuć pewność siebie, swoją wartość teraz …

Teraz, gdy zdjęłam już zbroję, która chroniła mnie przez lata …

Zbroję perfekcjonizmu, intensywnego rozwoju i osiągnięć …

Chcę czuć pewność siebie bez presji i konieczności wymieniania swoich wszystkich zawodowych dokonań …

Dokładnie rok temu modliłam się, by „to” mi się udało. Bym poczuła pewność, siłę, zaufanie do siebie jak „zdejmę zbroję”, którą była praca jako konsultant, asesor w zakresie oceny kompetencji pracowników … Jak zdejmę zbroję bycia wspólniczką i zostanę sama – sama jako Manufaktura, sama jako Marta … i tylko JA, #nażyćsię, rodzice AS’ów i kilka żółtych kropek….

W piątek, piątek stycznia minie rok od zdjęcia zbroi i odsłonięcia się.
Dziś roku trenowania pewności siebie czuję się jak lew, Merida Waleczna i moja kotka Brave w jednym i mam ochotę śpiewać „Mam tę moc!!” …
Czy mi się to udało?
Czy czuję tą pewność?

Nie stale. Nie codziennie.
Co raz częściej mi się to udaje. Coraz częściej ją czuję … ale nie zawsze.
Są chwilę, gdy upadam, a moja pewność siebie leci razem ze mną. Są chwilę, kiedy rosną mi skrzydła i ufam sobie bezgranicznie. Są chwile kiedy myślę „po co mi to był? Trzeba było siedzieć w zbroi …” Na szczęście te myśli odrzucam, przeganiam, mówię im „precz” … choć są naturalnym wyrazem marzenia o sile, przewadze jaka nam towarzyszy w chwilach słabości …

Ale coraz odważniej mówię nie tylko sobie, ale i innym, że tak jestem coachem i żyję z tego, że wspieram innych w urzeczywistnianiu swojego JA. I mówię to bez zawahania, bez drżenia w głosie, bez wstydu, bez tłumaczenia się … I to jest moja MOC!

Skąd ją biorę?

  • z siebie z swoich wartości, które są dla mnie ważne, których chcę bronić, o które chcę zabiegać w swojej codzienności,
  • z intencji, jakimi kieruję się w życiu,
  • z umiejętności, które mam, którym ufam, które chcę świadomie doskonalić,
  • z przekonania, że jestem wartościowa „taka jaka jestem”, z przekonania że jestem „doskonała w moich niedoskonałościach”, z przekonania, że „jestem kompletna”,
  • z bliskości moich bliskich, którzy są dla mnie bezpieczną przystanią, gdy na arenie życia ktoś strzeli mnie z liścia,
  • z lasu, do którego uciekam, gdy za dużo się dzieje w moim życiu,
  • z piosenek, które są moimi hymnami – jak Viola i „Made of”,
  • w wyrozumiałości, jakiej wobec siebie się uczę ….

Ćwiczę.

Trenuję.

Nie poddaję się.

Jak to mawia #BreneBrown „albo masz komfort, albo masz odwagę” – nie można mieć tego i tego i jednocześnie. Ja chcę odwagi. Nie mam siły nosić zbroję i być jednocześnie wrażliwa, spełniona, szczęśliwa, być dostępna emocjonalnie dla siebie i dla najbliższych. Zbroja nie daje odwagi. Zbroja ją zabija …

Dlatego ją zdjęłam.
I żyję!

Melduję, że przeżyłam rok.

Melduję, że ten rok był dla mnie wyjątkowy i piękny za razem.

Melduję, że pary razy zostałam zraniona. Upadłam.

Ale setki razy pokazałam siebie, swoją odwagę. Swoją siłę i swoją wrażliwość.

Melduję, że ma więcej znajomych, dobrych dusz, ludzi mi bliskich.

Nie jestem sama …

Kto dołączy do mnie?

Easysoftonic