Tak, jest ze mną naprawdę źle. A raczej bywa ….
A bywa ze mną naprawdę źle, kiedy nie czytam. Jakkolwiek to, że nie czytam to często konsekwencja tego, że jest ze mną naprawdę źle. Myślisz sobie teraz … „błędne koło”. Co ta Polkowska wymyśla? I co bredzi?
Ale tak jest.
Po czym poznać, że u mnie jest naprawdę źle?
Po tym, że nie mam czasu na czytanie. Po tym, że przenoszę się na złą stronę mocy i zaczynam należeć do 58% polskiego społeczeństwa, które nie czyta. Przerażający wynik procentowy, którego opis znajdziecie „tu” …. No dobra, no może nie jest tak, że ja w ogóle nie czytam. Bo ciągle coś poczytuję – czytam fragmenty książek, artykułów – w prasie papierowej i w elektronicznej – czytam blogi, czytam swoje notatki z szkoleń, w których uczestniczyłam. Ale ciągle nie jest to całkowicie przeczytana książka. Ciągle nie jest to książka przeczytana „od deski do deski”. A mi takie czytanie właśnie chodzi!! Takiego czytania najbardziej mi brakuje … kiedy jest u mnie naprawdę źle.
A co to znaczy źle? Źle to pośpiech. Źle to duża ilość pracy. Źle to delegacje i goniące terminy. To obowiązki, którym ciężko odmówić, a jeszcze częściej sprostać. To pojawiające się niespodziewanie jakieś „przygody losowe” – jak choroba Syna, czy spóźniające się pociągi, przekładane terminy spotkań, niekończące się maile od szkoły. I kiedy to „moje zło” zacznie się kumulować, pojawiać zbyt często … to mi brakuje czasu. Brakuje czasu, by czytać.
Czytać
Czytać.
Bo gdy nie czytam, to robi się ze mną naprawdę źle. Oj tak. Mój stan zmęczenia pogłębia się. Myśli gonią bardziej, a uważność spada. Spada kreatywność. Ciężko wtedy coś wymyślić. Ciężko nawet coś napisać. Napisać więcej niż tylko odpowiedź na zawodowego maila. Gdy nie czytam regularnie presję odczuwam jeszcze mocniej, bo nie mam od niej ucieczki … ucieczki jakie dają książki.
Książki są dla mnie zmianą perspektywy. Sposobem na oderwanie się od tego co w codzienności rządzi mną. Czytanie wycisza mój mózg. Spowalnia myśli. Reguluje myśli. Czytanie przypomina różne słowa, z którymi czasem na co dzień tracę kontakt. Gdy czytam myślę!! Gdy czytam kreuję!! Gdy czytam zaczyna się ze mną robić dobrze. Robić lepiej. Robić tak jak lubię. Ach! bardziej wtedy lubię siebie 🙂
Dlatego kończę pisać i idę czytać!!!
***
- A Ty czytasz regularnie? Jesteś po „złej stronie mocy” – mocy która nie czyta?
- Czy jesteś po tej dobre, która sięga do książek często, samodzielnie, z własnej inicjatywy?
- Czym są dla ciebie książki?
- Co daje Ci czytanie?
- Jak się czujesz, gdy czytać możesz?
- A jak się czujesz, gdy szansę na regularne czytanie coś / ktoś Ci odbiera?
No i na szczęście, gdy przychodzą wakacje, to czas na czytanie wraca.
Jest lepiej, więc czytam. Czytam, więc dzieje się lepiej 🙂
***
Ten tekst powstał w ramach akcji WE TROJE NA KOZETCE. I miał odwoływać się do badań na temat stanu czytelnictwa w Polsce, do których link podała wcześniej. Zajrzyjcie do Anowa.pl tak właśnie podsumowała rzeczone badania jak poniżej. Zapraszam też do krzysztofsliwinski.pl, który zadaje pytanie o to, co możesz zrobić przez 4 godziny 20 minut dziennie???