PIERWSZY KOBIECY KRĄG POD LUBLINEM – RELACJA ZE SPOTKANIA
„Długo się broniłam przed nazywaniem naszego kobiecego spotkania „kręgiem”. Bo spotykałam się z mnóstwem uprzedzeń, schematów i stereotypów. Bo padały hasła „a co to za sekty organizujesz?” albo sugerowano mi, żebym była ostrożna w nazewnictwie, no bo jednak nie każdy się czuje komfortowo z nazwą „krąg”.”
Tak o swoich warsztatach mówi Basia… A jak było? Sprawdź sama.