17 lat temu wybiegłam z imprezy.
Za mną wybiegł też chłopak. Złapał mnie za rękę.
Ja krzyknęłam: „czego od mnie tak naprawdę chcesz? Powiedz to! Wyduś z siebie”
On krzyknął: „chcę być z tobą! Tyle. Chcę byśmy byli razem. Byś była moja”.
Powiedziałam TAK.
Mówiąc TAK drżałam.
Byłam przerażona.
Zaskoczona, tym co mówię.
Mówiąc TAK wtedy, powiedziałam NIE wszystkim wątpliwościom, które miałam w sobie.
Mówiąc TAK powiedziałam NIE wszystkim przekonaniom i pytaniom …
„Czy wypada?”
„Czy mogę?”
„Co powiedzą koleżanki?”
„Co po powiedzą inni?”
„Jak to będzie?”
„Co będzie?”
NIEPEWNOŚĆ była ogromna.
Wątpliwości było mnóstwo.
Mnóstwo.
Mnóstwo i jeszcze więcej.
I jeszcze więcej.
Ale była też intuicja. Jakaś siła, która pchała mnie w kierunku tego właśnie chłopaka.
Czy byłam PEWNA, że tego chcę?
Nie!
PEWNOŚCI nie było!
Ale wiedziałam – jak nie teraz to kiedy? Wiedziałam, że muszę spróbować. Bałam się tego, co się stanie jeżeli tego nie zrobię. Czułam. Przede wszystkim czułam, że to był ten moment, kiedy miałam spróbować….
***
Kiedy myślę o tej sytuacji myślę też o rozmowie z siostrą Chmielewską. Tą rozmowę czytałam bardzo dawno, nie wiem w jakiej gazecie. Ale do dziś mam ją w swojej głowie. Szczególnie jedną myśl.
Padło wtedy pytanie:
„Skąd Siostra miała PEWNOŚĆ, by zawierzyć tak Bogu iść tyle lat drogą zakonną, służyć innym?”.
Ona odparła.
„A skąd myślenie, że ja MAM TĄ PEWNOŚĆ? Nigdy NIE MA SIĘ PEŁNEJ PEWNOŚCI, że coś jest najlepszą drogą. NIE MA PEWNOŚCI, że będzie się iść tą drogą całe życie. Ja po prostu czuję, że to moja droga i nią idę. Wierzę, że to najlepsza droga dla mnie i nią idę.
Nie wiem, co się stanie jutro. Może zwątpię. ALE NIGDY NIE MOŻNA MIEĆ PEŁNEJ PEWNOŚCI. Trzeba iść za głosem serca i miłości. I wiary.”
Dziś wiem.
Dziś wiem, że kiedy powiesz NIE swoim NIEPEWNOŚCIOM zmieni się świat. NA PEWNO!!
I NA PEWNO nie ma czegoś takiego jak PEWNOŚĆ.
Jest za to intuicja, wiara, magiczna siła, szaleństwo. Jest „tu i teraz” i potrzeba działania.
Są decyzje, które trzeba kiedyś podjąć i zmiany, które trzeba wprowadzić, nawet jak PEWNOŚCI co do nich nie masz.
Kiedy powiesz TAK miłości zmieni się cały świat.
Dziś wiem, że NIE MAJĄC PEWNOŚCI, że robię dobrze, zrobiłam NA PEWNO najlepszą rzecz w moim życiu.
Zostałam dziewczyną tego chłopaka.
Dziś ten chłopak jest moim mężem.
Tatą moich Synów.
Najlepszym partnerem.
Koneserem, tak mawiał mój Ojciec, moich najgorszych cech.
Bezpieczną przystanią, jak z kolei mawiała o nim moja Mama.
Wspaniałym przyjacielem.
Kompanem przygód.
Kierowcą prowadzącym przez życie.
Towarzyszem zmian, przemian, kryzysów.
I kochankiem ….
I JESTEM TEGO PEWNA!!