Dokładnie cztery lekcje wyniosłam z pewnych warsztatów… I chciałabym, abyś je poznała i zachowała w swoim sercu. A jeśli jesteś ciekawa na jaką próbę wystawił mnie los… to koniecznie czytaj dalej.

1 „Nie płaćmy swoim dyskomfortem za czyjś komfort…”

To najważniejsza myśl z dzisiejszych warsztatów „Dziewczyno nażyj się”.
Pamietajmy! Możemy czasem kogoś rozczarować. Ktoś może poczuć dyskomfort spowodowany naszymi decyzjami. To nie będzie koniec świata …
I to nie jest wystarczający powód, by dusić siebie, przyduszać swoje potrzeby, emocje, myśli i marzenia.

2 „Jesteśmy różne, możemy być różne, nasze #nażyćsię może być różne … i to jest zajebiście piękne!”

3 „Świat czasem poczeka. Nie goń. Zaufaj. Miej nadzieję.”

Nigdy nie spóźniłam się na warsztaty tyle co dziś. Nigdy Uczestniczki na mnie tyle nie czekały co dziś. Po raz pierwszy google maps mnie zawiodły, a gdy dotarłam na miejsce czułam się jakbym to ja przebiegła maraton… A jednak warsztat się odbył, One zaakceptowały tę niedoskonałość, przyjęły to, że ktoś (czyli ja) może być niedoskonały. Cudownie jest to poczuć. Uczyć się to przyjmować. I uczyć się wybaczać sobie, że nie zawsze jest się taką jaką wypada, należy, powinno się być…
Pozwalajmy sobie na to.

4 „Nie musi być idealnie, by było dobrze”

Nie musi być piękna sala, by było dobrze. Nie musi być cicho, by było dobrze. Oczywiście zawsze może być lepiej, ale nie zawsze jest. Takie jest życie! Chyba o tym piszę? Dystans, wyrozumiałość i poczucie humoru może nas uratować! Tak było dziś. Pierwszy raz prowadziłam warsztaty na korytarzu galerii handlowej 😀 I było dobrze! Wyrwałyśmy ten czas dla siebie❤️

👉 A którą lekcję Ty bierzesz????

Dobry weekend za mną. Dziękuję Wam kobiety!

PS Warsztaty odbyły się w ramach Festiwalu „Niech żyją dziewczyny” i miałam cudowną możliwośc ich poprowadzenia.

Easysoftonic