Łapię chwile i celebruję każdy moment moich, naszych wakacji

Trenuję cieszenie się TYM CO JEST, zamiast martwić się tym co będzie, zamiast przejmować się tym, że dochodzące do mnie telefony powoli przypominają, że kiedyś trzeba będzie wrócić …

.

dlatego

  • cieszę się chwilą,
  • cieszę się słońcem, zamiast narzekać na upały,
  • słucham śmiechu moich Synów, gdy widzą w morzu kraby,
  • rozczulam ich widokiem, gdy śpią,
  • wzruszam wyznaniami miłości mojego Młodszego, gdy mówi „kocham Cię każdą”
  • smakuję spagetti z małżami.

  • smakuję zimne proseco,
  • smakuję lody,
  • i uśmiecham się czule, gdy mój Młodszy ma wąsa od lodów czekoladowych,
  • wpatruję się w mojego męża, gdy czyta bo nie ma nic sexowniejszego niż facet z książką… no jest … ale o tym pisać tu nie będę…
  • zwiedzam, jak śpiewa Fish& Emade „zwiedzam świat, zwiedzam cały świat”

  • poznaję,
  • obserwuję,
  • czytam, czytam i jeszcze raz czytam,

  • łapię tę chwilę, gdy idziemy przez lagunę. Starszy syn ciągle nie do końca zintegrowany sensorycznie, Syn NIE denerwuje się na zapadające się w wodorostach klapki… wierzcie mi trochę czekałam takie sukcesy jego terapii,
  • celebruję wspólne czytanie Harrego Pottera, słuchając jak przede wszystkim to Starszy czyta, a ja tylko doczytuję rozdziały do końca, gdy Mu brakuje już tchu,
  • wzruszam się, gdy wszyscy śpiewamy w aucie „Nie wolno Ci się bać … wszystko ma swój czas” Meli Koteluk > moi Synowie uwielbiają tę piosenkę,
  • wsłuchuję się w cykady,
  • wsłuchuję się w szum morza,
  • i z przyjemnością walczę z „klątwą czarnej stopy”
  • robię zdjęcia, może niedoskonałe, ale moje … i jeszcze raz moje!
  • całuję,
  • przytulam,
  • głaszczę,
  • i kocham,
  • dużo śpię,
  • i dużo się śmieję, szczególnie, gdy robimy „tuptusie”.

 

Łapię chwile

celebruję każdy moment, by mocno zapisać go w pamięci

mocno i trwale, trwale i mocno – by te wspomnienia wracały do mnie, jak coś w życiu tąpnie… a jak znam swoje życie, to tąpnie

niech te wspomnienia będą dla mnie bezpiecznym azylem

niech te wspomnienia zostaną i niech nie znikną … nigdy….

trenuję cieszenie się nimi, bo wiem, że bez treningu radość z tych chwil szybko się rozpłynie

ugnie się pod naporem codzienności i codziennych problemów

 

tylko trening czyni mistrza,

wierzcie mi w każdej dziedzinie

Marzy mi się, że w komentarzach napiszecie jakie piękne chwile ostatnio Wy złapaliście.

Do autorów najciekawszych, najbardziej wzruszających, optymistycznych, a może i zabawnych wpisów wyślę moje notesy >> notesy rozwojowe.

Mam jeszcze 4 sztuki!!

A wyboru dokonam razem z mężem, którego czupryna też złapała się na wpis 🙂

Piszcie!!

Piszcie tu, bądź na moim profolu na FB.

dziękuję / MARTA;)

Easysoftonic