Marta Boska Polkowska, to ja 😊
Haha … kiedyś ktoś mnie tak nazywał. Ale spokojnie, nie przywiązuję się. Boskość mnie nie interesuje.
A tak na serio, obiecałam podzielić się z Wami kilkoma wnioskami w wykładu, który prowadziłam ostatnio. Z wykładu o inspirującym tytule „Jak zadbać o siebie, kiedy praca wzywa?”.
Oto one:
• Praca wzywa i będzie wzywać, a poczucie bycie wzywaną/nym jest i będzie naszym permanentnym stanem.
• To nie jest nasza wina, że tak reagujemy na ilość zadań, kolejne propozycje, pojawiające się wyzwania.
• Po prostu nasze systemy regulacji, a mamy je trzy wg. Paula Gilbert’a są tak skonstuowane. Jesteśmy bardzo podatni z jednej strony na to, co budzi poczucie zagrożenia (system wykrywania zagrożeń), a po drugie na kolejne pokusy zdobywania i osiągania (system ldążenia i poszukiwania zasobów). W obliczu tych pokus nasze układy nerwowe po prostu bardzo wyrywają się do działania, a zapominają o regulacji i regeneracji.
• No właśnie, dla zachowania poczucia dobrostanu i zdrowia potrzebujemy częściej bywać w trzecim systemie – system zadowolenia i kojenia.
• Ten system sprawia, że poczujemy zadowolenie, satysfakcję z osiągnięć. Uruchamia się, gdy czujemy się bezpiecznie, szczególnie w relacji z innymi. Bo, by dobrze działać potrzebuje łączności z innymi – potrzebuje też doświadczenia życzliwości, troski od innych, poczucia, że jest się zaopiekowanym.
Jest tylko jedno ALE. To wymaga od nas dużej samoświadomości siebie, dużo wyrozumiałości, duuuuużo życzliwości, by samodzielnie wybierać i kreować sytuacje, w których poczujemy się dobrze i bezpiecznie. Poczujemy, że jesteśmy częścią jakiejś społeczności i przynależymy do innych, a nie tylko z nimi rywalizujemy. Naszym zadaniem jest się w to zaangażować, by nie tylko przetrwać w pracy, ale dobrze żyć. I to jest bardzo trudne … to jest nasz osobisty wybór✨Odważny wybór stanięcia za sobą!
I wiecie co, zawsze jak o tym mówię w biznesie, nie czuję się boska. Czuję się jak kosmitka, mówiąca w jakimś innym języku i boję się, że nikt, ale to nikt mnie nie zrozumie.
A Ty mnie rozumiesz?
