Pamiętajmy ❤️
Nażywanie się życiem może wyglądać właśnie tak…
Nażywanie się może …
Może pachnieć jak skóra spocona od boskiego wysiłku, skąpana w słońcu.
Może być jak cienie, nieidealne cienie odbijające się na rozgrzanym asfalcie.
Może zachwycać i zaskakiwać jak serce wypatrzone na korze drzewa.
Może śmieszyć, jak głupotki gadane na schodach.
Może smakować jak pierogi z jagodami jedzone na kolanach. Ze śmietaną i cukrem.
Może mienić się kolorami motyli i polnych kwiatów.
Może szumieć szumem trzysta letniego klonu.
Może koić jak błogi odpoczynek w cieniu drzew.
Może mieć smak przypadkowych pocałunków.
Może chłodzić jak spontaniczna kąpiel w jeziorze na dzikiej plaży.
Może mieć szczery uśmiech szczerzuji 😃
Może … jeśli Ty wybierasz i sięgasz po to, co naprawdę Twoje ❤️
Po to co Ty lubisz.
I zachłannie nasycasz się tą chwilą, jakby jutra nie było.
Bo wiesz, że mogło go nie być…
Bo wiesz, że jest tylko tu i teraz!
Podczas tego weekendu dużo płakałam i dużo się śmiałam. Wzruszałam się moim powrotem do sił i witalności …
Żyłam i czułam się żywa.
Przeżywałam wszystko.
Doceniałam światło, wiedząc i pamiętając, jak to jest doświadczyć mroku…
Zrobiliśmy podczas tego weekendu dużo zdjęć, których nie pokażemy nikomu 😉 Jak czytałyście ostatni rozdział mojej książki to zrozumiecie o co chodzi…
•
•
•
Nie musisz jechać na Bali, by się nażyć! Nie 🤟
Napiszcie, gdzie i jak Wy się ostatnio nażyliście?