Ten wpis dojrzewał dość długo. Zgodnie z planem miał się pojawić w zeszły piątek, po tekście Anety i Krzysztofa w ramach naszej akcji WE TROJE NA KOZETCE. Oni napisali swoje teksty w terminie. A ja?
Niestety życie stawiało mi opór, a ja pod presją pisać nie lubię i już. Dlatego piszę dziś. W ciszy, w spokoju, na mojej wsi łapiąc oddech. Bo temat dziś nie łatwy – a do tego złożony.
Zacznijmy od karty.
Co widzisz?
Jak ją rozumiesz?
Jakiej znaczenie jej nadajesz?
.
.
.
A co ja w tej karcie widzę?
RYCERZA. Osobę, która na zewnątrz bardzo się stara. Bardzo się stara, by być silna i sobie radzić. Jest twarda, odważna, zdecydowana w działaniu. Idzie przez życie pewnym krokiem. Pokonuje przeszkody. Raz lepiej, raz gorzej. Wie, że musi sobie radzić. Nie toleruje porażki. Bazuje na tym co znane i sprawdzone. Codziennie, konsekwentnie buduje zbroję, by oddzielić od świata, to co w środku. Co ukrywane. ..
Bo w środku.
W środku jest MAŁY CHŁOPIEC. W środku jest pełno niepewności i obaw. Sporo lęku. Brak zaufania do siebie. Dużo jest smutku z powodu swojej niedoskonałości. I poczucie winy. I krytycyzm. I brak akceptacji siebie, szczególnie dla swych słabszych stron, których jest tak wiele. A które są tak starannie maskowane.
Czego uczy nas ta karta?
Uczy nas różnicy między wiarą w siebie a poczuciem własnej wartości. A wbrew pozorom różnica jest istotna. Jak pisze Jesper Juul w książce TWOJE KOMPETENTNE DZIECKO, którą się dziś, na naszej kozetce, inspirujemy –
- Poczucie własnej wartości to nasz filar, punkt centralny, jądro naszego JA. Mówi o tym, czy dobrze czujemy się sami z sobą. Mówi o tym, czy akceptujemy siebie z wszystkimi ograniczeniami i słabościami. Daje poczucie niezależności – niezależności od opinii i oczekiwań innych. Daje prawo do błędów i porażek. Dobrze rozwinięte poczucie własnej wartości mówi …
A gdy poczucie własnej wartości nie jest dostatecznie rozwinięte,
to pojawia się opisany powyżej brak zaufania do siebie, poczucie winy, czy niepewność.
- To czym jest wiara w siebie? Wiara w siebie jest natomiast miarą tego, do czego jesteśmy zdolni. Co potrafimy, umiemy zrobić. Odnosi się raczej do tego czego już się nauczyliśmy. Opiera się na doświadczeniu – umiejętnościach, które posiadamy, celach które możemy osiągnąć. Jest cechą raczej nabytą. Nie powierzchowną. Choć ja akurat spostrzegam wiele w niej powierzchowności. Czy wręcz maski.
Jak te cechy mają się do siebie?
Ci, którzy mają wysokie poczucie własnej wartości – często też mają wiarę w siebie. Niemniej jednak nie działa to w drugą stronę. Dość duża wiara w siebie, nie gwarantuje poczucia własnej wartości. Wręcz czasem wysoka wiara w siebie – jako pewna poza „że ja mogę, że ja potrafię, że ja dam radę” – maskuje właśnie niskie poczucie własnej wartości. Jest sposobem udowadniania sobie, a przede wszystkim innym, że się da radę. Że ma się jakąś wartość ….
I niestety akurat w swojej praktyce jako coach, czy jako trener, psycholog w biznesie bardzo często spotykam się z taką rozbieżność. A jak myślicie, skąd wyciągnęłam tą kartę?
Czy można żyć z wysoką wiarą w siebie, a niskim poczuciem własnej wartości?
Można!! I wierzcie mi, bardzo dużo ludzi tak żyje. Żyje i dobrze sobie radzi ….
… do pierwszego poważnego kryzysu. Kryzysu w pracy, czy w związku, czy w relacjach. Kryzysu, który wybije z automatycznego, wyuczonego schematu radzenia sobie z przeciwnościami, opartego często na pozorach – opartego tylko na tym co nam znane.
Niskie poczucie własnej wartości ujawni się wtedy w lęku o ocenę innych, w obawach o przyszłości, w silnym niepokoju związanym z oczekiwaniami od innych. Niskie poczucie własnej wartości ujawni się przede wszystkim w braku zaufania do siebie i braku przekonania, że „nawet jak coś nie wyjdzie, to i tak będzie dobrze – będę sobą, będę w porządku, będę mógł być szczęśliwy” ….
I wtedy RYCERZ zamienia się w MAŁEGO, ZAGUBIONEGO CHŁOPCA … Zagubionego, który niestety nie akceptuje siebie. Nie potrafi cieszyć z tego co ma, tylko ciągle żałuje tego co nigdy nie osiągnie. A nawet nie będzie próbował osiągnąć, z lęku o porażkę.
Dlatego tak ważne jest nie tyle kształtowania wiary w siebie, tylko kształtowanie faktycznego poczucia własnej wartości. I jak pisze Jesper Juul:
Nie ma nic złego w kształtowaniu wiary w siebie – ale ów wiara nie zbuduje poczucia własnej wartości.
Niestety, tak łatwo nie będzie…
- Po czym rozpoznać osobę o niskim poczuciu własnej wartości?
- Jak budować poczucie własnej wartości?
.
.
.
O tym napiszę następnym razem!!
A na razie zostawiam Was z refleksją, jak jest u Was.
Jest poczucie własnej wartości?
Czy jest tylko wiara w siebie?
Czujecie się bardziej jak MAŁY CHŁOPIEC, czy jak RYCERZ?
Kruszenie zbroi to bardzo trudne zadanie, dlatego czekam na ciąg dalszy 🙂