Bardzo często dostaję od Was pytanie o to, skąd czerpię odwagę do tego, by wykonywać mnóstwo badań profilaktycznych i być w teamie „sprawdzam”.
Najprostsza odpowiedź na to pytanie brzmi, że moją odwagę czerpię z miłości do życia. Kropka.
Ja po prostu chcę jeszcze trochę pożyć, ponażywać się życiem, doświadczyć go. Mam poczucie, że się dopiero rozkręcam i nie chcę tej szansy stracić.
Może też czerpię swoją odwagę z poczucia, że wiem czym jest strata. Otarłam się o nią mierząc się z diagnozą rak 🦞piersi. Doświadczyłam jej, gdy rak piersi zabrał mi mamę, gdy odchodzili inni moi bliscy.
Gdy wiesz czym jest strata, gdy dotkniesz śmierci, tym lepiej i mocniej pojmujesz, czym jest życie i chcesz to życie szanować i delektować. Ja je szanuję, dlatego się badam.
Ale co jeszcze dodaje mi odwagi?
🎈po pierwsze akceptacja, tego że się boję. Bo odwagą nie jest działanie pozbawione strachu, ale działania pomimo strachu. Nie udaję więc, że się nie boję, nie zaprzeczam sobie, nie wmawiam sobie spokoju, gdy tego spokoju nie ma. Akceptuję cały dyskomfort, który mi towarzyszy, gdy po raz kolejny muszę się zamknąć w tubie rezonansu.
Dlatego dzisiejsze zdjęcie jest „takie” – nieidealne, pozbawione uśmiechu, ja naprawdę się bałam … dziś podanie mi kontrastu było troszkę ryzykowne.
🎈pracuję też ze swoim nastawieniem. Wierzę w sens mojego życia. Wierzę, że ten sens udziela się innym i służy. Naprawdę w takich chwilach myślę o wszystkich kobietach, też o Was, które mi co jakiś czas o swoich aktach strachu i odwagi piszą. Dzięki temu lęk jest drogą do czegoś większego.
🎈ufam, że moja odwaga to także wyraz miłości i troski o innych. Nie chcę by moi bliscy, rodzina & przyjaciele się znów o mnie tak martwili, jak w styczniu zeszłego roku. Jeżeli mogę umniejszyć ich cierpieniu, idę w to. To połączenie z innymi dodaje mi też nadziei!
🎈myślę racjonalnie. W raku, jak i we wszystkich chorobach warto wiedzieć wcześniej niż nie wiedzieć. Warto leczyć wcześnie, niż za późno. Do mnie trafiają hasła „rak wcześnie wykryty jest uleczalny”.
🎈dbam o siebie, gdy się boję. Daję sobie czas dla siebie przed trudnym badaniem, po nim. Wierzę w moc regeneracji i czułości dla siebie.
I wszystko o czym piszę to praktyki budujące rezyliencję, podparte badaniami 🙌