Maj. 
Piękny, ciepły wręcz upalny, pachnący bzem i konwaliami. 
A w gościnnej sali Fundacji Mama pięć Mam. Ja i cztery Uczestniczki moich warsztatów „Mama wraca do pracy”. Co je przyprowadziło, przyciągnęło w to miejsce? Co sprawiło, że zamiast iść na rower, czy spacer z dziećmi, wyjść do kawiarni z mężem, spotkać się z przyjaciółką przyszły na warsztat?

Co? Odpowiedź jest prosta. Poszukiwanie siebie. Chęć urzeczywistnienia swojego JA!
Niby celem zajęć było napisanie CV. Przygotowanie się do rozmów kwalifiakcyjnych. Ale okazało się, że wyzwaniem nie jest  to „jak napisać CV”. Wyzwaniem jest „co napisać w CV”? 
Wyzwaniem jest odpowiedzieć na bardzo fundamentalne pytanie:

  • kim jestem?
  • co mnie kręci? 
  • co lubię robić? 
  • a czego nigdy więcej już robić nie chcę? 
  • co mnie wyróżnia?
  • czego chcę się nauczyć?
  • co chcę robić?
  • dla kogo i z kim? 

Ale na uwagę zasługuje szczególnie jedno pytanie. Pytanie, które okazało się przełomowym w poszukiwaniu pracy marzeń.
Oto one:

Jeżeli znasz odpowiedź. Jesteś szczęściarzem!! Jeżeli nie znasz – czas zacząć szukać odpowiedzi!! Rozpocząć proces refleksji nad swoim funkcjonowaniem. Proces trudny. Proces często powolny. Ale proces, którego nie można pominąć, oddać w ręce innym. Proces, którego nie warto odłożyć na później. Dlaczego ….?
Bo to jest TEN MOMENT!!

Można by zadać pytanie, dlaczego właśnie Mamy szukają „takich” pytań i „takich” odpowiedzi? Dlaczego, w sobotni majowy poranek zadają sobie te i inne, liczne trudne pytania?

Odpowiedzi, które dziś padły zachowam dla siebie, dla Nas. Ale napiszę, dlaczego ja sama zadałam sobie te pytania, gdy zostałam Mamą!

  • Gdy zostałam Mamą, poczułam że czas skupić się na rzeczach „ważnych”. Bo jeżeli pracując, odbieram moim Synom nasz wspólny czas, to powinnam ten czas poświęcać na rzeczy „ważne dla mnie”, dające mi „poczucie sensu i satysfakcji”.  Może i ważne dla innych.
  • Gdy zostałam Mamą, dojrzałam. Tak dojrzałam! A ludzie dojrzali (nie mylić z dorosłymi, bo to oznacza tylko metryka) decydują o sobie, podejmują samodzielne i autonomiczne decyzje. Poczułam więc, że czas iść SWOJĄ drogą. Trzeba było ją wyznaczyć …
  • Dla mnie bycie Mamą, to rodzaj zobowiązania. Zobowiązania, które dałam moim Synom, że będę modelować u nich szczęście, satysfakcję – a to daje mi praca. Zobowiązałam się, że chcę ich nauczyć stawiania sobie, swoich wzajemnych granic – szacunku dla siebie i swoich pasji. Dlatego i wiedziałam, że chcę pracować i wiedziałam, że to ma być praca dla mnie ważna. Przy okazji zaczęliśmy z mężem modelować partnerstwo z związku, a to przy dwóch Synach jest bezcenne. 
  • Gdy zostałam Mamą wiedziałam, że praca na warunkach sprzed urodzeniem moich Synów nie będzie możliwa. Wiedziałam, że nie ma szans, by było tak jak kiedyś. Nie powiem … długo mi zajęło to zrozumieć i zaakceptować. W głowie miałam mętlik – i wtedy zadałam sobie pytania o to, co jest dla mnie w pracy najważniejsze? Nie chodziło tylko o to CO mam robić? Kluczowe było JAK? Dla mnie odpowiedź była jedna – elastycznie. Elastycznie – to z dobrem dla moich dzieci.
  • Ale też, gdy zostałam Mamą zrozumiałam, że najważniejsze jest to, co dobre dla mnie i dla moich Synów, dla mojego Męża – dla Mojej Rodziny. To co myślą inni, to czego ode mnie oczekują – powinno być mniej ważne. Trzeba było więc zajrzeć w swoje JA. I odciąć się, czy raczej zacząć się powoli odcinać, od POWINNOŚCI.    

A teraz apeluję do Was – Mamy!!
 Jeżeli więc czujecie podobnie, mam dobrą wiadomość – jesteście normalne. Bycie Mamą zmienia! Bycie Mamą otwiera oczy na rzeczy ważne, na siebie, na najbliższych. Ale przede wszystkim mobilizuje do zmian i uczy zmian. Bo jeżeli zmieniłyście się „w Mamy!!” To możecie wszystko!!!!!

Powodzenia,
Marta IP

Easysoftonic