Właściwie całe życie żyję z dziurą po Tacie. A raczej Ojcu, bo częściej tak o nim mówiłam. Gdy żył, ta dziura momentami była niedoniesienia. Bywały okresy kiedy swoją surowością ją pogłębiał, drażnił, zaostrzał ból, który niosła. Niektórzy mówili, że byłam „córeczką tatusia” … Ja tego tak nie czułam. Nie pamiętam takiego uczucia … chyba, że chodziło to, że zawsze miał się za co we mnie dopierdo***lić, co skomentować w moim wyglądzie, zachowaniu, wyborach … nawet śmiałam się za głośno. Może tak okazywał miłość? Mnie ten sposób bolał … Całe życie tęskniłam za jego uznaniem i docenieniem. Za aprobatą. Za czułym uśmiechem, który wydarzał się tak rzadko, choć był możliwy … Wiem. Mam kilka wspomnień jego uśmiechu i spokoju relacji z nim. Kilka. Niewiele. Ale może dużo biorąc pod uwagę to jak wielką dziurę po ojcu, swoim ojcu on sam miał.
Mój Ojciec umarł w momencie, gdy nasza relacja zaczęła się układać, a dziura zaczęła wypełniać. Gdy umarł musiałam na zawsze pożegnać marzenie o tym, że się wypełni …
I gdybym słuchała mojego Ojca nie byłoby tych zdjęć.
Nie było by mnie na tych zdjęciach.
Mnie żywej, uśmiechniętej i spełnionej w pracy z kobietami.
Mnie spontanicznej i trochę dzikiej, chaotycznej i nieprzewidywalnej.
On bardzo nie lubił się z pomysłem mnie psycholożki.
On nie interesował się moimi osiągnięciami, planami i aspiracjami…
To zdjęcia z ostatnich warsztatów podesłane dziś przez Karo @karo.synowiec zachęciły mnie, by napisać ten post. Te zdjęcia mnie prawdziwej i autentycznej zachęciły mnie by ci napisać …
Chcę dziś przytulić wszystkie nie-córeczki tatusia.
Jesteście OK, takie jakie jesteście.
Jesteście wystarczające.
Nie jesteście wybrakowane.
Nie wińcie się za pustą dziurę po ojcu, bo nie wy miałyście ją wypełniać. Nie wy. Nie my.
Uczcie się ufać sobie, pomimo tego jak Wasi Ojcowie Wam nie ufają. Szukajcie zaufania w innych. Pukajcie do innych drzwi. Przyjmijcie miłość płynącą z innych źródeł. Odważcie się żyć życiem swoim, a nie ich, czy zdefiniowanych ich brakiem. Piszę to, by dodać Ci odwagi, usiąść obok i pomilczeć …
Jestem.