Z miejsca, w którym jestem teraz chcę obiecać sobie, ale też zachęcić Was, byśmy zaczęli ten dług spłacać …
A przynajmniej byśmy go już nie powiększali 💫
Jesteście za?
Kto ze mną 🤟

„Długo nie potrafiłam docenić mojego ciała za to jak dzielnie wspiera mnie w moim życiu. Oczekiwałam niezawodności, ale nie dawałam nic w zamian, nic na zachętę.
Moje ciało zawsze było na końcu.
Wszystko było ważniejsze.
Praca.
Macierzyństwo.
Obowiązki domowe.
Zobowiązania na rzecz innych.
Sprawy rodzinne.
Mnóstwo nieprzespanych nocy.
Mnóstwo stresu.
To wszystko odcisnęło się na moim ciele w sposób, którego nie chciałam wiedzieć.
Zaciągnęłam u niego dług, nie wiem czy dam radę go spłacić, ale chcę spróbować.
Moje ciało to moje życie.
bez niego nie będzie ani tańca w kuchni, ani zachwytu nad zachodem słońca. Nie będzie podróży.
Nie będzie bliskości i czułości.
Moje ciało też zasługuje na #nażyćsię ❤️”

To oczywiście fragment mojej książki #nażyćsię, strona 220. Bardzo ważny dla mnie fragment.

Easysoftonic